Spis treści
Nocny pożar na złomowisku w Wałbrzychu, słychać było wybuchy
Do podpalenia samochodów ciężarowych doszło na złomowisku przy ul. Długiej w Wałbrzychu między godz. 1 a 2 w nocy 18 czerwca ub. roku. Łuna ognia była potężna, a dźwięk wystrzałów zbudził mieszkańców Piaskowej Góry. Huk pękających opon i zbiorników z paliwem był ogromny.
Dzisiaj okazuje się, że pożar był zaplanowaną i zleconą akcją przez właścicieli innego złomowiska w Wałbrzychu. Kryminalni z Wałbrzycha zatrzymali 57-latka i 34-latkę, którzy są podejrzani o zlecenie podpalenia trzech ciągników siodłowych, naczepy i kontenera. Pojazdy służyły do przewożenia złomu, a jak mówią policjanci, to były porachunki.
Wartość pojazdów przekroczyła półtora miliona złotych. Dlatego policjanci zabezpieczyli do sprawy m.in. luksusowe samochody podejrzanych i koparkę. Ich wartość to 1 mln 880 tysięcy złotych. Wałbrzyszanie najbliższe miesiące spędzą w areszcie.
Małżeństwu z Wałbrzycha grozi więzienie za zlecenie podpalenia samochodów
Sierż. szt. Aleksander Karkosz z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu tak opisuje zatrzymanie podejrzanych o to przestępstwo.
- W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa policjanci prowadzili długotrwałe działania operacyjne i dochodzeniowo-śledcze, gromadząc przy tym różnego rodzaju materiał dowodowy. Pierwsza osoba została zatrzymana do sprawy jeszcze w zeszłym roku i usłyszała zarzuty związane ze zniszczeniem mienia wielkiej wartości. Grozi za to do 5 lat więzienia. W sprawie pojawili się kolejni świadkowie, a nowy materiał dowodowy pozwolił na zatrzymanie przy ul. 1-go Maja na Sobięcinie małżeństwa, które jest podejrzane o zlecenie i kierowanie procederem przestępczym.
Terroryzowali ludzi smrodem w Wałbrzychu i powiecie wałbrzyskim
Jak zaznacza, to nie pierwsza sprawa przeciwko małżeństwu. W 2022 roku informowaliśmy o ich zatrzymaniu i tymczasowym aresztowaniu do innej sprawy kryminalnej. Wtedy małżeństwo mieszkało jeszcze w Szczawnie - Zdroju. Pisaliśmy, że gangsterzy spod Wałbrzycha zastraszali ludzi smrodem!
"Nieposłusznych karali zapachem zgniłych jaj, potu, zjełczałego masła i wymiocin. Taki odór wytwarza kwas masłowy, który rozlewano nieposłusznym w samochodach, warsztatach, domkach jednorodzinnych. Aby usunąć taki smród, trzeba wydać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. To kara dla tych, którzy np. nie chcieli prowadzić ze sprawcami interesów".
Nad sprawą pracowali wówczas policjanci z Wałbrzycha i Boguszowa. A dowody sięgały 2017 roku.
- To była cała seria zniszczeń mienia na terenie powiatu wałbrzyskiego. Sprawcy zalewali samochody, mieszkania i pomieszczenia gospodarcze kwasem masłowym oraz kierowaniem gróźb pozbawienia życia i uszkodzenia ciała. Jak ustalili śledczy, do pierwszego takiego zdarzenia doszło w 2017 roku - mówi Agnieszka Głowacka - Kijek z wałbrzyskiej policji.
Jak mówi nam Paweł Matuszewicz w Wałbrzycha z firmy protect24h.pl, gdzie pracują specjaliści zrzeszeni w Polskim Stowarzyszeniu Pracowników Dezynfekcji, Dezynsekcji i Deratyzacji, rozlanie kwasu masłowego na samochód oznacza jego kasację w praktyce. Rozlanie w mieszkaniu, oznacza zbijanie tynków, zrywanie podłogi.
Więcej o sprawie przeczytacie w tych dwóch tekstach poniżej:
Gangsterzy spod Wałbrzycha terroryzowali ludzi smrodem! Nieposłuszni musieli zmierzyć się z zapachem zgniłych jaj i kwasem masłowym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?