18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszmar w przedszkolu: Dwulatka z Wrocławia poparzona chemicznie. Co się tam stało?

Michał Perzanowski
Dwuletnia dziewczynka poparzona chemicznie w przedszkolu. Skóra schodziła z nóg
Dwuletnia dziewczynka poparzona chemicznie w przedszkolu. Skóra schodziła z nóg P. Alicja/ FB
W przedszkolu Kids&Co we Wrocławiu doszło do przerażającego zdarzenia. Dwuletnia Solomia, podopieczna tej placówki, doznała poważnych poparzeń chemicznych, które spowodowały potężne obrażenia drugiego stopnia. Jej stan był alarmujący i konieczne było wezwanie karetki pogotowia. Na skórze dziewczynki było mnóstwo bolesnych pęcherzy, skóra schodziła płatami. Przedszkole odniosło się do zdarzenia i zadeklarowało współpracę ze służbami. Dziecko przeżywa traumę.

Tragedia w przedszkolu we Wrocławiu: dziecko ma oparzenia chemiczne

9 lutego około godziny 9 rano, ojciec Solomii zabrał ją do przedszkola Kids&Co we Wrocławiu. O godzinie 11:53 rodzice otrzymali telefon od dyrektora przedszkola, który poinformował ich o tragedii. Na miejscu zastali swoją córkę z czerwonymi nogami i pośladkami, skóra odchodziła z jej nóg, pojawiły się pęcherze.

- W przedszkolu powiedzieli, że się wypróżniła, zabrali ją pod prysznic, umyli i zobaczyli, że jej nogi były czerwone od dołu w górę i zadzwonili do nas. Na miejscu karetka zapewniła pilną pomoc - relacjonuje pani Alicja, matka dziewczynki.

15 dni w szpitalu: walka o zdrowie Solomii po traumie w przedszkolu

Dziewczynkę przewieziono do szpitala, gdzie przez 15 dni otoczono ją opieką medyczną. Było to konieczne, ponieważ Solomia doznała oparzeń drugiego stopnia, które obejmowały aż 18% powierzchni jej ciała. Lekarze nie wykluczyli, że przyczyną mogła być substancja chemiczna.

- Lekarze z oddziału chirurgii dziecięcej i lekarz z prywatnej kliniki powiedzieli, że z pewnością było to spowodowane czynnikiem zewnętrznym, a nie reakcją alergiczną - dodaje zrozpaczona matka Solomii.

Reakcja przedszkola we Wrocławiu na oparzenia dziewczynki: będziemy współpracować ze służbami

Przedszkole odniosło się do informacji o tragicznym zdarzeniu. Dyrekcja placówki podkreśliła, że rozumie ból i żal rodziców Solomii i nie ucieka od odpowiedzialności za to, co się stało. Jednocześnie wskazała, że informacje o chemicznym charakterze oparzenia otrzymała dopiero po jakimś czasie od rodziców dziewczynki.

Samosąd nie jest rozwiązaniem: apel wrocławskiego przedszkola

Dyrekcja przedszkola apeluje o wstrzymanie się od samosądów i bezpodstawnego oskarżania bez dowodów. Postępowanie karne w sprawie zdarzenia jest w toku.

Jako zespół KIDS&Co jesteśmy niewyobrażalnie wstrząśnięci tym, co się wydarzyło - wyznają pracownicy przedszkola.

Wszyscy czekamy teraz na wyniki śledztwa i odpowiedź na pytanie, kto poniesie konsekwencje za to, co spotkało małą Solomię.

Zobacz też

od 12 latprzemoc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Koszmar w przedszkolu: Dwulatka z Wrocławia poparzona chemicznie. Co się tam stało? - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na kowary.naszemiasto.pl Nasze Miasto